Historia kościoła w Kolnicy
Treść
Kościół
Stał on już we wsi w 1242 r., jednak dokładny rok jego budowy nie jest znany. Jest to świątynia o charakterze zarówno liturgicznym, jak i obronnym, o czym świadczy jego mocna budowa (zarówno kościoła właściwego, jak i wieży), jak również 8 okien przy wieży, 6 małych okienek na jego dachu, szczeliny w wieży i od wschodniej strony w kopule świątyni. Ośmiokątna, wysoka na 34 metry wieża znajduje się po stronie zachodniej. Na całej wysokości bardzo masywna, baz szpica, który substytuuje płaski dach. Niektóre źródła podają, że owa wieża uwieńczona była ongiś szpicem, który uległ zniszczeniu w czasie jednego z pożarów, które wybuchały w Kolnicy. Wewnątrz wieży zamontowane były trzy dzwony, które trzy razy dziennie wzywały do modlitwy wszystkich parafian, a także zawiadamiały o smutkach i radościach. Wieża posiadała także zegar. Jej ściany posiadały około dwóch metrów grubości. Wewnątrz znajdowały się schody prowadzące na strych, gdzie zawieszone były wspomniane wcześniej dzwony. Po wschodniej stronie kopuły dachu kościelnego stał półtorametrowy krzyż wykonany z piaskowca, którego ramiona posiadały zakończenia w kształcie lilii.
W 1726 r. kościół zapłonął. Przyczyny i straty w wyniku pożaru nie są znane, ponieważ w tamtych czasach nie dokonywano szczegółowych inwentaryzacji. W sprawie tego pożaru, August Ziebolz przekazuje następujące informacje: „W czasie pożaru w płomieniach stał nie tylko kościół, ale i niektóre gospodarstwa. Spaleniu uległy również dokumenty przechowywane na plebanii i w wieży kościelnej. Były wśród nich księgi z aktami chrztów, które zostały napisane od nowa, uzupełniając w miarę możliwości informacje o żyjących, jak i zmarłych mieszkańcach”. Po pożarze, wieżę podniesiono o jedno piętro i zamiast szpica przykryto ją płaskim dachem (niektóre źródła donoszą, że wcześniej jej wysokość wynosiła około 50 metrów). Prawdopodobnie kształt kościoła również uległ zmianie. Nie wiadomo, czy ogień uszkodził także dzwony. „Ich dźwięk był piękny i harmoniczny, każdy słuchał go chętnie” W czasie I wojny dwa z nich zostały przetopione. Ten, który został był najmniejszy z całej trójki. Gdy powojenny kryzys gospodarczy dobiegł końca, zamontowano nowe dzwony odlane we Wrocławiu. Mieszkańcy byli szczęśliwi, gdyż dźwięk dzwonów był podobny do tego, jaki wydawały poprzednie. Radość nie trwała jednak długo, bo podczas II wojny światowej, nowe dzwony zostały znowu odtransportowane.
Każdy zakątek wewnątrz świątyni musiał być dobrze wykorzystany, ponieważ z czasem zaczynała być ciasna dla mieszkańców Kolnicy. W celu oszczędności miejsca, ławki były wąskie. Nad ołtarzem znajdował się duży obraz nie oprawiony w ramę. Rozciągał się na całą jego szerokość. Tematem dzieła było niebo nad głowami wiernych. Po obu stronach ołtarza ustawionych było 8 mosiężnych świeczników. W wielkie święta dodawano jeszcze po 2 z każdej strony (były to figury aniołów trzymających w ręku trójramienny świecznik). Nad ołtarzem znajdowały się cztery figury naturalnych rozmiarów, które zachowały się do dziś. Postaciami przez nie przedstawionymi są:
- święty Wawrzyniec (patron kościoła) trzymający w ręki kratę, na której poddawany był torturom;
- święty Sebastian przywiązany do drzewa. W jego ciało wbite są strzały, od których zginął;
- święty Roch jako pielgrzym kijem wędrownych, workiem, butelką wody i psem;
- święty Jerzy z mieczem.
Niestety, w 1945 r. trzy figury zostały uszkodzone (odcięto im ramiona). Nad nimi znajdował się obraz zachwycający szczególnym pięknem. Przedstawiał Najświętszą Marię Pannę jako dziewczynkę z rodzicami; św. Anną, św. Joachimem. Na stopniach prowadzących do ołtarza wyłożone było trzy dywany perskie. Po prawej stronie ołtarza umiejscowiona była chrzcielnica wykonana z szarego marmuru (owa chrzcielnica również doczekała się współczesności) ozdobiona rzeźbami (Jezus klęczący przed św. Janem podczas chrztu w Jordanie). Na ścianach po obu stronach zawieszone były stacje drogi krzyżowej, każda o wymiarach 150 × 80 cm. Te piękne rzeźbione stacje ufundował zamożny kolniczanin. Ambona stała po prawej stronie przy kopule, która niegdyś była zakończeniem starego kościoła (był on na przestrzeni wieków rozbudowywany i powiększany o kolejne nawy). Ambona również ozdobiona była rzeźbami przedstawiającymi:
- Jezusa na górze oliwnej wśród śpiących apostołów;
- Czterech ewangelistów;
- Dzieciątko Jezus z kulą symbolizującą Ziemię.
Po prawej stronie świątyni znajdował się ołtarz Starego Józefa, a po lewej – Maryi. Na lewo od obrazu z Maryją, zobaczyć można było krzyż z wiszącym nań naturalnych rozmiarów Chrystusem. Po zachodniej stronie kościoła znajdował się chór wyposażony w organy i miejsca dla śpiewających. Chór miał szerokość 6 metrów i opierał się na siedmiu drewnianych filarach. Drzwi wejściowe do kościoła wykonane były z drewna dębowego, obite blachą po obu stronach. Przejdźmy do zakrystii, która została dobudowana później. W tym przestronnym pomieszczeniu znajdował się ongiś konfesjonał. Drzwi odgradzające ją od reszty naw były, podobnie jak te wejściowe do kościoła, wykonane z dębu i obite po obu stronach solidną blachą. Niektóre kościelne okna posiadały żelazne kraty. Były to cztery małe okna w zakrystii (obecnie są trzy), cztery duże okna od strony południowej i jedno mniejsze od północy.